BENEFIS BOGDANA KLOCKOWSKIEGO

29. października 2017 roku w kunickiej filii Żarskiego Domu Kultury odbyła się promocja książki Bogdana Klockowskiego pt. „70 lat Klubu piłkarskiego Unia Kunice”. Szczegółowy opis uroczystości znajdą Czytelnicy w grudniowym numerze „Echo Kunic”. W tym miejscu publikujemy jedynie laudację wygłoszoną, na cześć benefisanta, przez prezesa KSIP dr Jerzego Węgra.
„W to dzisiejsze niedzielne popołudnie spotykamy się w tak licznym gronie za sprawą Bogdana Klockowskiego, autora książki „70 lat klubu sportowego Unii Kunice”. Człowieka nietuzinkowego, znanego w kunickim środowisku jako pasjonata piłki nożnej. Trudno w telegraficznym skrócie przedstawić sylwetkę dzisiejszego benefisanta, który od 50. lat związany jest z lokalnym klubem sportowym.
Zaczynał, jak większość jego rówieśników, kopanie piłki na pastwiskach, podwórkach, łąkach. Jako 12. letni chłopak rozpoczął swoją przygodę piłkarską w drużynie trampkarzy. Miał jednak przysłowiowego pecha, gdyż większość jego równolatków było dużego wzrostu i to oni przede wszystkim stanowili trzon grającej jedenastki. Nasz bohater bardzo często z konieczności był więc tylko rezerwowym. Z latami przechodził do gry w juniorach, a jako 18.latek zagrał już w pierwszym składzie seniorów w rozgrywkach A klasy. Mecz, w którym przeciwnikiem była Stal Jasień Bogdan zapamiętał na całe życie – skończył się bowiem dla niego tragicznie. Po 10.minutach gry doznał kontuzji lewego kolana i został zniesiony z boiska – tak zakończyła się jego kariera piłkarska.
W tym stanie rzeczy zmuszony został do zmiany swoich zainteresowań – z piłkarza stał się szkoleniowcem. Chłonął z zapałem dostępną fachową literaturę, szkolił dzieci i młodzież, a nawet przez dwa sezony był trenerem drużyny seniorskiej. Pracę szkoleniowca łączył z funkcją ratownika na kunickim basenie; był bowiem jednym z organizatorów drużyny WOPR, która w latach 1972 – 76 trzykrotnie zdobyła I miejsce w ogólnopolskim konkursie „ kąpiemy się bezpiecznie”, organizowanym przez Lato z Radiem. W ramach „nieobozowej akcji letniej” przygotowywał dziecięce zespoły piłkarskie, które w rozgrywkach dochodziły do finałów i niejednokrotnie zwyciężały na szczeblu wojewódzkim. Za swoją działalność odznaczony został brązowym krzyżem zasługi oraz złotymi odznakami Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i Okręgowego Związku Piłki Nożnej. W drugiej połowie lat 70. zostaje klubowym spikerem i do dziś słyszymy na każdej imprezie sportowej rozlegający się po całych Kunicach jego donośny głos. Jest też i druga strona medalu w społecznej działalności Bogdana Klockowskiego. Z prawdziwie benedyktyńską dokładnością latami gromadził i dokumentował wszystko, co działo się w Kunicach w dziedzinie sportu. W początkach 2010 roku otrzymał propozycję Kunickiego Stowarzyszenia Inicjatyw Pozarządowych, aby swoje umiejętności i posiadane dokumenty wykorzystał poprzez publikacje w lokalnej gazetce Echo Kunic. Tak więc Bogdan spróbował swoich umiejętności dziennikarskich. Pierwszy jego artykuł pt. „Unia Kunice rys historyczny” ukazał się w czerwcu 2010 roku. Z czasem uznaliśmy wspólnie, że najlepszą formą wykorzystanie zebranych materiałów będzie napisanie książki. Dobrą datą był rok 2016, w którym kunicki klub sportowy obchodził swoje 70. lecie istnienia. Życie pisze jednak swoje scenariusze i finał tego przedsięwzięcia obchodzimy z rocznym opóźnieniem. Książka, którą państwo dziś otrzymują posiada specyficzny charakter reportażu co jest konsekwencją spikerskiej działalności jej autora. Ważną sprawą godną podkreślenia jest fakt, iż publikacja ta wpisuje się w misję Kunickiego Stowarzyszenia. Chcemy ocalić od zapomnienia wszystko, co tworzyło i dziś tworzy historię naszej lokalnej społeczności. Nie byłoby sfinalizowania tego projektu, a tym samym dzisiejszego spotkania gdyby nie osoba pana Krzysztofa Raczkowskiego, właściciela zakładu „ Chroma”, który bezinteresownie podjął się druku książki. Mam nadzieję, że lokalna społeczność i nie tylko z dużą życzliwością przyjmie książkę, zaś autorowi gratuluję wytrwałości w jej tworzeniu i sukcesu dnia dzisiejszego”.